paź 09 2002

wyrzuty kontrolowane


Komentarze: 3

od pewnego czasu udaje ze sie przejmuje moim alkoholizmem. a tak na prawde to mi to wisi. dobrze mi z tym nawet. uwielbiam sie dobrze bawic. alkoholizm to chyba za duze slowo nawet. przeciez pije calkiem malo. dwa, trzy piwa na noc. nieduzo. pale duzo. papierosy. marihuana. hasz. uwielbiam. zmieniony stan skupienia. odmienna percepcja. zmiana perspektywy. uzywki wywolujace kolorowe pryzmaty. przez nie rzeczywistosc nie jest tak monumentalnie jednostajna. tak przytlaczajaca.

 

rapunzel : :
-> bonnie
10 października 2002, 09:06
wydawalo mi sie ze skomentowalam to wczoraj... jestem alkoholiczka z cynicznym do tego [i do wszystkiego] podejsciem. do tego momentu masz racje, bonnie
09 października 2002, 14:38
jestes alkoholiczka z cynicznym do tego podejsciem. uzasadniasz to lepsza wizja swiata. dla mnie to masakra. ja wiem, jak czyis alkoholizm moze niszcztc zycie innym. powinnas cos z tym zrobic. to choroba, i ona Ci zniszczy. tak jak niszczyla innych. a co, moze z Toba bedzie inaczej?
Skurwysynek
09 października 2002, 12:38
gdybym nie był resztkami człowieka to radziłbym zaćpać się na śmierć. a może tam jest jakaś głębsza myśl?

Dodaj komentarz