Archiwum listopad 2002


lis 29 2002 zajebiscie nierozumiem
Komentarze: 0

pytales co to znaczy??? oto odpowiedz...

zycie rozpierdolilo mi sie w ciagu jednej wiadomosci na kawaleczki. wczoraj to bylo. chcialam opowiedziec o tym w miare obiektywnie. nie umialam znalezc slow, ktore oddalyby jak bardzo sie boje. ale plakalam z przerazenia przez kazde slowo. placze z przerazenia od wczoraj bez przewy. moj rozmowca, kiedy skonczylam, powiedzial:

 - K. przyjdzie dzisiaj do mnie na 22. posprzatalam mieszkanie nawet! to sie dzieje na prawde!

 

taaak... to chyba jako tako wyjasnia zwrot "zajebiscie nierozumiem".

rapunzel : :
lis 27 2002 mnostwo slow
Komentarze: 3

wypowidzialam. w kazde z osobna wierzylam kiedy mowilam. teraz kazde z osobna jest herezja. nie chce miec z nimi juz nic wspolnego.

paradoks slow polega jednak na tym, ze wlasnie w chwili gdy je emituje wiaza sie ze mna nierozerwalnie. nieuwolnione slowa sa zatem najlepsze. nie klamia. nie rania.

po co ja to robie???

 

rapunzel : :
lis 25 2002 totalne nieporozumienie
Komentarze: 3

to chyba jedyna rzecz jaka laczy mnie z ludzmi. ja ich zajebiscie nie rozumiem. nie probuje - ale to juz tylko kwestia wygody. nie chce mi sie wnikac  w pokrecone historie milosne, zawilosci zobowiazan kredytowych, paradoks egzaminow uczelnianych, beznadzieje sytuacji politycznje. ja pierdole - takimi problemami zyja ludzie z ktorymi mam stycznosc. a ja tylko sie dziwie, ze malo komu przyjdzie do glowy spojrzec na to wszystko w ujeciu bardziej abstrakcyjnym. oderwanym od niezaprzeczalnego centrum swiata wlasnej osoby. phi.

rapunzel : :
lis 22 2002 martwy zegar
Komentarze: 2

nadmiar wrazen. przezyc. bodzcow. powoduje to poczucie pustki. nicosci wrecz. mam wrazenie ze nic sie nie dzieje. spowszednial mi stres. spowszednialo mi nazdwyczajne zycie. jdnak fajnie jest upic sie raz w tygodniu. pojsc na impreze w piatek. nudzic sie przez caly tydzien. wtedy jak cos sie wydarzy to przynajmniej latwo to docenic. jak mam za duzo pomyslow, kiedy mam za duzo mozliwosci muj zegar umiera.

rapunzel : :
lis 20 2002 kolejne rozczarowania
Komentarze: 0

biora sie z kolejnych niespelnionych marzen. rozwiazaniem jest nie-marzenie. nie umiem. za slaba na to jestem. musze wokol siebie budowac warstwe ochronna. a zatem sie rozczarowuje.

rozczarowania biora sie z braku zaufania. ludziom. bo wszystkiemu innemu ufam. ale jak tu ufac ludziom skoro oni sami o sobie mowia, zesa niegodni. ze sa zli...ze krzywdza innych, wiedza o tym i niemoga przestac?

rozczarowania biora sie z tad ze skupiam energie nie na tych ludziach na ktorych warto. nie umiem tego wytlumaczyc. moze jestem masohistka. zawsze zaintryguje mnie alkoholik, narkoman, recydywista, popapraniec emocjonalny i wszelki inny....

rozczarowania biora sie z tad, ze chce zeby ludzie mieli proste zasady. jak ja. za duzood nich wymagam. pragne zeby byli oczywisci i przejrzysci w swoich indywidualnosciach. ale skoro oni nie sa jasni sami dla siebie to jak ja mam ich rozumiec?

dlatego nie wiem czy powinnam....

rapunzel : :